aaa4
początkujący
Dołączył: 13 Gru 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:49, 18 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Lemak, istniejacy tylko w wyobrazni Izabeli, skinal glowa z drugiego fotela. Znowu byl stary, taki, jaki powinien byc. Bohaterom dzieciecych snow aTan nie jest potrzebny.
-I wiem, jak zabic niesmiertelnego - ciagnela Kal, zwracajac sie teraz do Louisa, ktory w nieuchwytny sposob zastapil admirala.
Nomachi opuscil glowe. - Glupiec umrze sam - ciagnela, wpatrujac sie w ekranik noktowizora. - Wystarczy traktowac go jak madrego, a umrze. A madrego mozna zlamac. Sam nie bedzie chcial zyc... ty tez nie bedziesz chcial, chlopcze...
Zerknela na fotel, ale Artur sie tam nie pojawil. Szczeniak czekal na nia gdzies w dole, ze swoim sobowtorem znikad i wiernym psem-ochroniarzem.
-Lece do ciebie - powiedziala czule Kal, kierujac flaer ku ziemi. - Juz lece...
Niewidoczna nic, ktora utkal rozpadajacy sie umysl kobiety, polaczyla ich niemal tak mocno jak zakochanych. Sama o tym nie wiedzac, Kal miala klucz, wiec jej [link widoczny dla zalogowanych]
flaer nie spadl nad Zla Ziemia, gdzie przypadkowe awarie stawaly sie regula.
W rozowym swietle poranka Kal zobaczyla na ekranie ciemna plame - slad dopalajacego sie ogniska. Zachichotala, poprawila wlosy i wyladowala sto metrow dalej, zeby huk silnikow nie zaklocil nawet najczujniejszego snu. Wysiadla z kabiny, wciskajac za pasek laser; nie zauwazyla bolu w oslablych nogach ani zimnego wiatru, wkradajacego sie pod lekka sukienke.
Ponad rzeka plynely strzepy mgly, w lazurze nieba palila sie jeszcze jakas uparta gwiazda. Kal podeszla do wody i chciwie sie napila, stojac jak pies na czworakach i chlepczac wprost z rzeki. Posluszna naglemu porywowi, rozebrala sie i umyla do pasa.
Poczula sie lepiej. Pospiesznie wlozyla sukienke, podeszla do flaeru i krzywiac sie, sciagnela z umocowanych w ladowni noszy cieply koc. W walizeczce zabitego doktora znalazla flakon ze spirytusem i wypila dwa duze lyki. Potem usiadla na brzegu i zaczela czekac.
Artur obudzil sie pierwszy. We snie tulil sie do Keya i mezczyzna objal go jedna reka. Tommy, ze swoja zdobyta na Cailisie wiedza o stosunkach dziecko-dorosly, natychmiast by sie [link widoczny dla zalogowanych]
uwolnil. Curtis przez lata swojej drogi nauczyl sie rozpoznawac roznice dotyku.
Polezal minute, patrzac na twarz Keya, w ktorym teraz nie bylo nic poza pietnem zmeczenia, potem ostroznie zdjal jego reke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|